Jajka na twardo, pieczołowcie zawiniete kanapki,6 rano peron 3....kierunek Teatr Słowackiego ...mamy jeden wieczór...żeby zobaczyc Seweryna... a on na naszych oczach ma zmieniać w oszłamiajacym tempie maski. Tragizm , komizm, tragizm, komizm huśtawka emocji i aktorski kunszt.
Pociąg leniwie pełznie po torach,ale to chyba tylko złudzenie.
Poprzedniego dnia wracając z Bałut. Wena odpłynęła razem z płotnem...cdn.
Spektakl przeniesiono ....humorystycznie można powiedzieć, że przeniesiono na Wawel... a zamiast Seweryna ..Arcybiszkopt
wtorek, 20 kwietnia 2010
poniedziałek, 12 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
